Ognisko, gra terenowa, dobra zabawa, las, łąki, światło i sól. Trzydziestka piątka dzieci pod opieką pięciorga instruktorów rozpoczęła swoje zbiórki Skautów Króla przy Parafii św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju właśnie 1 października. Uśmiech dzieci i zdanie wypowiedziane przez Pawła - lat 9: "Zawsze chciałem być takim skautem!" - są tym, co daje zapał i energię do dalszej pracy. Z pewnością czeka nas dużo pracy, ale jeszcze więcej radości, satysfakcji i dumy. Przecież "sługami nieużytecznymi jesteśmy"...
Zaczęło się kilka lat temu - 3? Chyba tak. Od słów Bernadetty i Jarka, którzy opowiadali o spotkaniu z komendantem Skautów Króla i innymi skautami na forum ewangelizacyjnym. Słowa, które przez 2 lata puszczane było mimo uszu. Ale zasiane ziarno wydało owoc - pragnienie wzrosło na sile i doprowadziło do wejścia w temat na tyle głęboko i mocno, aby zapuścić korzenie.
„WY JESTEŚCIE SOLĄ ZIEMI, WY JESTEŚCIE ŚWIATŁEM ŚWIATA” (por. Mt 5, 13-14) Te słowa z Ewangelii stały się fundamentem pierwszej zbiórki. Szukaliśmy odpowiedzi na pytania o to co trzeba zrobić, aby było światło w sercu, dzięki czemu możemy oglądać Boga, jak żyć aby nie bać się ciemności. Wreszcie wykorzystywaliśmy różne zmysły do tego, aby wejść głębiej w przekaz ewangeliczny: potrawy bez soli to nie to samo, co idealnie przyprawione. Wniosek był jeden: mamy być światłem i solą, ale nie mamy świecić swoim światłem; jedynie odbijać to światło, które jest w nas od chrztu. Smak, który wnosimy w życie społeczeństwa - to również nie nasza zasługa, albo nasz pomysł. To sól miłości, którym nieustannie pragnie nas posolić Duch Święty.
„WY JESTEŚCIE SOLĄ ZIEMI, WY JESTEŚCIE ŚWIATŁEM ŚWIATA” (por. Mt 5, 13-14) Te słowa z Ewangelii stały się fundamentem pierwszej zbiórki. Szukaliśmy odpowiedzi na pytania o to co trzeba zrobić, aby było światło w sercu, dzięki czemu możemy oglądać Boga, jak żyć aby nie bać się ciemności. Wreszcie wykorzystywaliśmy różne zmysły do tego, aby wejść głębiej w przekaz ewangeliczny: potrawy bez soli to nie to samo, co idealnie przyprawione. Wniosek był jeden: mamy być światłem i solą, ale nie mamy świecić swoim światłem; jedynie odbijać to światło, które jest w nas od chrztu. Smak, który wnosimy w życie społeczeństwa - to również nie nasza zasługa, albo nasz pomysł. To sól miłości, którym nieustannie pragnie nas posolić Duch Święty.
Najbardziej cieszą reakcje dzieci, które poczuły się zaopiekowane. My - opiekunowie, instruktorzy ufamy, że opieką najważniejszą jest ta, którą codziennie oferuje nam Bóg. Jednak wielu z nas, również dzieci, które przychodzą na zbiórki często zapominają o Kimś, kto kocha ich nieustannie. My mamy o tym przypominać. Chcemy to robić metodą Skautów Króla.
Rozwijamy się, przygotowujemy kolejne spotkania, następne zbiórki. Idziemy razem, jako wspólnota. Co poniedziałek spotykamy się w ramach Wspólnoty Przyjaciół Oblubieńca (godz. 19.00 - w salce na plebani św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju). Najpierw wzmacniamy i budujemy się sami, przechodzimy pewne kroki, aby potem poprowadzić innych. Nigdy prowadzić innych drogą, której wcześniej dobrze nie znamy...
Rozwijamy się, przygotowujemy kolejne spotkania, następne zbiórki. Idziemy razem, jako wspólnota. Co poniedziałek spotykamy się w ramach Wspólnoty Przyjaciół Oblubieńca (godz. 19.00 - w salce na plebani św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju). Najpierw wzmacniamy i budujemy się sami, przechodzimy pewne kroki, aby potem poprowadzić innych. Nigdy prowadzić innych drogą, której wcześniej dobrze nie znamy...
Komentarze
Prześlij komentarz